Słyszę cię, ale nie rozumiem, czyli ambaras w IoT

O IoT wciąż jest głośno. Na wykresie Hype Cycle Gartnera 2017, IoT znajduje się w obszarze “nadmuchanych obietnic”:

Hype Cycle Gartner 2017

Częściowo jest to zrozumiałe. Jeśli mówimy dostępności sieci komórkowych (Polska na tle Europy wypada całkiem nieźle) to Internet jest już praktycznie wszędzie, co tylko potęguje zainteresowanie IoT i prowokuje do działania.

Tak na marginesie, na powyższej infografice z połowy 2017 r., blockchain jest już na fali opadającej. Coś mi się jednak wydaje, że w raporcie na rok 2018, blockchain może się troszkę cofnąć i tym samym wskoczyć lekko na górkę nadmuchanych obietnic.

O IoT często mówi się w kontekście zastosowań konsumenckich, takich jak wearables czy innych gadżetów elektronicznych. Niektóre z nich mają sens większy, inne mniejszy, ale fakt jest faktem - są.

Oczekuje się, że w najbliższych latach będzie od 15 do 20 miliardów urządzeń IoT, z czego znaczna część prawdopodobnie będzie stosowana w przedsiębiorstwach.

To, czy MŚP w Polsce na poważnie zainteresuje się IoT, a raczej bardziej IIoT, zależy od kilku czynników. Przede wszystkim konieczna jest zmiana nastawienia osób decyzyjnych w firmach.

Problemy wieku dziecięcego…

Problemy wieku dziecięcego...

Ale odrębna kwestia związana jest z samym faktem, że IoT to wciąż stosunkowo młody trend. Przypominać to może czasy z początków Internetu, kiedy to kilka przeglądarek walczyło o zdobycie użytkowników, niekiedy stosując swoją, “jedynie słuszną” interpretację standardu HTML/JS/CSS (ah te “ciekawe” czasy tworzenia wyjątków dla IE6/7/8 ;))

Rynek dostawców rozwiązań IIoT czy Przemysłu 4.0 jest obecnie rozdrobniony i ten stan prawdopodobnie będzie się pogłębiał. Aby rozwiązanie jednego dostawcy współpracowało z rozwiązaniem innego dostawcy (M2M - machine-to-machine) konieczne jest ustanowienie odpowiednich protokołów komunikacyjnych, co czasem stwarza problemy.

Nie będę ukrywał, że nasz system do monitorowania maszyn jest również dotknięty tym problemem. Co prawda w kontekście maszyn CNC, zostały podjęte pewne próby wprowadzenia standardowych protokołów komunikacyjnych - takich jak protokół MTConnect - lecz nie wszyscy producenci maszyn czy systemów sterowania są w stanie (lub chcą!) się do nich dostosować.

Taka sytuacja powoduje, że dostawcy różnych rozwiązań IIoT czy Przemysłu 4.0 (w tym i nasza firma), muszą bezpośrednio współpracować ze sobą w celu opracowania niezbędnych protokołów komunikacyjnych.

Przekonałem się, że czasem taka współpraca jest trudna lub wręcz niemożliwa (głównie ze względu polityki prowadzonej przez drugą firmę), ale na szczęście innym razem pojawia się chęć współpracy na polu integracji swoich rozwiązań. Jeśli dobrze pójdzie, to nasz system zacznie być kompatybilny z coraz to większą liczbą urządzeń różnego typu.

…dotykają wszystkich

Z punktu widzenia użytkownika końcowego, brak jasnych i ustandaryzowanych protokołów oznacza, że albo musi korzystać z wielu różnych systemów (np. jeden system do monitorowania jednej maszyny, inny do obsługi innej itp.) albo musi czekać, aż dostawcy rozwiązań dogadają się między sobą. Tak czy inaczej taki stan rzeczy trudno nazwać wyjątkowo komfortowym dla użytkownika.

Czy w przyszłości sytuacja może ulec zmianie? Chciałbym móc powiedzieć, że tak, ale niestety prawdę mówiąc to trudno znaleźć odpowiedź na to pytanie. Oczywiście, w mediach pojawiają się głosy pełne optymizmu, że oto jesteśmy o krok od upowszechnienia się pewnych standardowych protokołów komunikacyjnych, ale… konkretów brak (oprócz wspomnianego MTConnect).

Spójrzmy zresztą na istną dżunglę jeśli chodzi o standard DIN 66025 czyli G-codes. Aby stworzyć działający na danej maszynie plik, w systemach CAD/CAM wymagane jest bardzo często używanie specjalnego post-procesora generującego kody dostosowane pod daną maszynę. A przecież od powstania G-codes minęło już tyle czasu!

Eksperyment pt. Smart-Home

Czy już czas na smart home?

Zresztą, taka sytuacja nie dotyczy tylko IIoT.

Przekonali się o tym pewni dziennikarze, którzy przeprowadzili eksperyment polegający na możliwie jak największym przekształceniu swojego domu w smart home. Wydawać by się mogło, że jest to marzenie każdego elektro-gadżeciarza, ale ostatecznie zapał takiej osoby może zostać skutecznie ostudzony.

I nawet nie chodzi o szeroko komentowane kwestie bezpieczeństwa IoT, ale o bardziej prozaiczne problemy takie jak konieczność instalacji kilkunastu (!) różnych aplikacji (i tym samym zakładania kilkunastu różnych kont) na telefonie w celu obsługi tych wszystkich sprytnych urządzeń. Nie mówiąc już o problemach w komunikacji M2M, czy z asystentami głosowymi.

Jak zatem widać: IoT/IIoT dotknięte są problemami wieku dziecięcego, czyli brakiem standardów protokołów komunikacyjnych.

Czy w przyszłości ulegnie to zmianie? Nie wiem.

Póki co pozostaje nam dogadywanie różnych systemów między sobą i wiara w to, że kiedyś będzie łatwiej.

Jeśli zatem tworzysz rozwiązania IIoT lub Przemysłu 4.0 - skontaktuj się ze mną, może uda nam się dogadać i wspólnie stworzyć coś fajnego?

comments powered by Disqus